Anja39
22885

Przeszłam in vitro

Przeszłam in vitro Pragnę podzielić się moim doświadczeniem związanym z metodą in vitro. Myślę, że dziś jestem na to gotowa, bo nie ma już we mnie tych wszystkich skrajnych emocji, bo dzięki Bogu …Więcej
Przeszłam in vitro
Pragnę podzielić się moim doświadczeniem związanym z metodą in vitro. Myślę, że dziś jestem na to gotowa, bo nie ma już we mnie tych wszystkich skrajnych emocji, bo dzięki Bogu przepracowałam w swojej głowie ten temat, bo chcę, abykobiety, które stoją przed tą trudną decyzją, mogły usłyszeć kogoś, kto doskonale wie, co czują.
Mojego męża poznałam w ostatniej klasie liceum. To było 25 stycznia 1998 r., ostatni dzień Kursu Filip dla młodzieży, wiele lat później odnalazłam karteczkę, którą wtedy podpisałam, a na niej osobiste oddanie swojego życia Jezusowi. Tak, pamiętam jak blisko był wtedy Jezus, może właśnie to wspomnienie uratowało później moje życie.
Jakie były wtedy moje plany? Skończyć studia a potem… no właśnie, pamiętam jak na jakimś towarzyskim spotkaniu ktoś zapytał mnie co chciałabym robić po studiach, a ja odpowiedziałam, że chciałabym urodzić dzieci. Nie wiedziałam co będę robić, gdzie pracować, jedyne co było dla mnie pewne to, że będę miała dzieci.
Po tym …Więcej
Radek33
Moje stwierdzenie nie odnosiło się do tego świadectwa tylko ogólnie napisałem jaki ciężar grzechu jest największy
polski
Nie daj Boże bym miał się szczycić czym
innym, niż...
Radek, trudno szczycić się krzyżem
Chrystusa bez ujawniania prawdy o swoich
grzechach. Np. ta dziewczyna, która pokochała
Boga dzięki krzyżowi Chrystusa - w jaki sposób
opowiedziałaby tę miłość bez wspominania o
kombinowaniu z in vitro ?
🤫 ----------------------------
Albo - może myślisz, że teraz już jest w pełni nawrócona ? Teraz już nie …Więcej
Nie daj Boże bym miał się szczycić czym
innym, niż...
Radek, trudno szczycić się krzyżem
Chrystusa bez ujawniania prawdy o swoich
grzechach. Np. ta dziewczyna, która pokochała
Boga dzięki krzyżowi Chrystusa - w jaki sposób
opowiedziałaby tę miłość bez wspominania o
kombinowaniu z in vitro ?
🤫 ----------------------------
Albo - może myślisz, że teraz już jest w pełni nawrócona ? Teraz już nie będzie chciała przedkładać swojej wizji na życie nad Bożą wizję ?
Pomaleńku Radek, pomaleńku... 🙏
Radek33
Anja39 2014-07-26 15:57:11
Byc grzesznikiem to nie grzech 😀 grzech najwiekszy swiadomie grzeszyc i w grzechu trwać 😌
-------------------------------------------------------------------------------
Jest jeszcze coś gorszego;szczycić się grzechem i nie żałować za niego-to prawdziwe piekło w sercu prowadzące na potępienie
polski
re Anja
Nawet to nie jest najgorsze. Odpowiem "pokrętnie": Jeśli ktoś żyje w lęku przed świadomym grzeszeniem (np. paleniem papierosów), niech zwariuje. Wówczas będzie grzeszył jako niepoczytalny.
----------------------
Poważnym grzechem jest uczestnictwo w tworzeniu braku zaufania: do Boga, do Jego przymiotów: wszechmoc, dobroć i inne, do Kościoła, do księży, którzy rozpoznają sytuację duchową …Więcej
re Anja
Nawet to nie jest najgorsze. Odpowiem "pokrętnie": Jeśli ktoś żyje w lęku przed świadomym grzeszeniem (np. paleniem papierosów), niech zwariuje. Wówczas będzie grzeszył jako niepoczytalny.
----------------------
Poważnym grzechem jest uczestnictwo w tworzeniu braku zaufania: do Boga, do Jego przymiotów: wszechmoc, dobroć i inne, do Kościoła, do księży, którzy rozpoznają sytuację duchową grzesznika w Sakramencie Pokuty i inne tego typu grzechy.
In vitro, aborcja, rozwody, małżeństwa na próbę, lekkomyślne oskarżanie księży, pogardzanie ubogimi (w tym - pijakami, zboczonymi) - to wszystko uderza w zaufanie do Boga i człowieka (nie naiwne zaufanie do człowieka, lecz zaufanie w jego dobroć, że Bóg go stworzył i odkupił).
Zresztą, kto jak kto, ale Anja w praktyce to wyczucie ma 👏
Anja39
Byc grzesznikiem to nie grzech 😀 grzech najwiekszy swiadomie grzeszyc i w grzechu trwać 😌
tahamata
To z pewnością znaczy, że bliżej jesteś Jezusa ode mnie, zatwardziałego grzesznika, stojącego z dala.
Anja39
mahataha wiesiu, mnie blokujesz ale na moj post włazisz, zmoro 😁 😜
tahamata
@polski
Problem jest stary jak świat... Egoizm... człowiek pod siebie układa świat... chce mieć dzieci, to stanie na głowie by je mieć.. in vitro czy kupno na targu... wszystko jedno... chce mieć dziecko zdrowe....zatem zabije/usunie chore, bo to kłopot...
Tyle, że to zawsze odbywa się z pogwałceniem Boskiego prawa. A człowiek, który odwraca się od Boga nieodmiennie wpada w tarapaty... Sztuka …Więcej
@polski
Problem jest stary jak świat... Egoizm... człowiek pod siebie układa świat... chce mieć dzieci, to stanie na głowie by je mieć.. in vitro czy kupno na targu... wszystko jedno... chce mieć dziecko zdrowe....zatem zabije/usunie chore, bo to kłopot...

Tyle, że to zawsze odbywa się z pogwałceniem Boskiego prawa. A człowiek, który odwraca się od Boga nieodmiennie wpada w tarapaty... Sztuka w tym, by się podnieść z upadku. Tu z sakramentalną pomocą przychodzi Kościół. Cieszmy się z każdego nawrócenia. Dobry Bóg zawsze czeka na skruszonego grzesznika. Każdego i zawsze...
polski
@tahamata
Tahamata, nie chciałem Cię obrazić, lecz pokazać trudność. Jaką trudność ? Dziewczyna jednego chce - być matką. Nie może. Jej koncepcja, Boża koncepcja - inna. Dziewczyna chciała dobrze, Bóg przewidział dla niej inną drogę. Dopuścił na nią wejście w ciemności gabinetów zapładniających in vitro. Wyszła z tych ciemności nowa. Z nową relacją do Boga (który ją kocha i którego ona kocha). …Więcej
@tahamata
Tahamata, nie chciałem Cię obrazić, lecz pokazać trudność. Jaką trudność ? Dziewczyna jednego chce - być matką. Nie może. Jej koncepcja, Boża koncepcja - inna. Dziewczyna chciała dobrze, Bóg przewidział dla niej inną drogę. Dopuścił na nią wejście w ciemności gabinetów zapładniających in vitro. Wyszła z tych ciemności nowa. Z nową relacją do Boga (który ją kocha i którego ona kocha).
Chciałem Ci, Tahamata, pokazać trudność jaką był dla mnie mój "wielki umysł", by wejść w Bożą koncepcję. Tak, miałem ogromne trudności. Wchodzenie w Bożą koncepcję dokonywało się często w bólu wyrzekania się swojej woli. Nie mam pretensji do Boga, że walił w "wielki umysł". Nawet cieszę się, że wali dalej. Nie jestem ciężko chory. Jednak moja choroba ma taką prognozę: a/ wg encykl. medycznej A.D.A.M. - parkinsonizm, b/ wg mojego neurologa dysponującego badaniami EEG - alzheimeryzm. Bóg więc dalej zdaje się walić w "wielki umysł"... lecz po przebytej Drodze, cieszę się. Bo Bóg jest dobry.
Zostawmy Tahamata papierosy jako temat. Odniesienie do Twojego "wielkiego umysłu", wybacz. Może ta sprzeczka była potrzebna. Anja wrzuciła tu niedawno konferencję ks. Grzywocza, w której mówi on o tym, że agresja może przynieść pożytek w nawiązaniu dobrej relacji. (Nie pamiętam tytułu tej konferencji). Pozostań w dobrej relacji ze mną. 😀
🤗
tahamata
@polski
zatem powiadasz, że nie mogę w żaden sposób skomentować Twojego "świadectwa" umieszczonego w publicznym miejscu bo jestem za głupi ("wielki umysł"), by pojąć wielkość Twego "ograbienia"? I to wszystko pochodzi z posoborowych zmian w Kościele? Zatem taplaj się w swojej sprawiedliwości.
🤗
PS. Oczywiście, Bóg od nas chce, byśmy nie palili, nie pili gorzały, nie ćpali oraz nie stosowali …Więcej
@polski
zatem powiadasz, że nie mogę w żaden sposób skomentować Twojego "świadectwa" umieszczonego w publicznym miejscu bo jestem za głupi ("wielki umysł"), by pojąć wielkość Twego "ograbienia"? I to wszystko pochodzi z posoborowych zmian w Kościele? Zatem taplaj się w swojej sprawiedliwości.
🤗

PS. Oczywiście, Bóg od nas chce, byśmy nie palili, nie pili gorzały, nie ćpali oraz nie stosowali antykoncepcji....jest to zawarte w każdym rachunku sumienia, zatem nie podlega negocjacjom i interpretacjom.
polski
@tahamata.
Widzisz Tahamata, co to rzeczywistości posoborowe robią z człowiekiem... 🤬 🤬 🤬 "wsparcie dla nałogu pochodzące z samego Nieba"... Skąd to Tahamata wziąłeś ? "Pan Bóg zniża się do ludzi ograbionych" było u mnie. U Ciebie zrobiło się "wsparcie dla nałogu pochodzące z samego Nieba". No, Tahamata, wielki umysł...
U mnie było świadectwo, że uważałem się za sprawiedliwego oprócz …Więcej
@tahamata.
Widzisz Tahamata, co to rzeczywistości posoborowe robią z człowiekiem... 🤬 🤬 🤬 "wsparcie dla nałogu pochodzące z samego Nieba"... Skąd to Tahamata wziąłeś ? "Pan Bóg zniża się do ludzi ograbionych" było u mnie. U Ciebie zrobiło się "wsparcie dla nałogu pochodzące z samego Nieba". No, Tahamata, wielki umysł...
U mnie było świadectwo, że uważałem się za sprawiedliwego oprócz palenia papierosów oraz to u mnie było, że po 1984 roku nie uważałem się za sprawiedliwego, bo widziałem u siebie wiele wad moralnych. U Ciebie Tahamata zrobiło się "róbta, co chceta", a dokładnie >>Potem nawarstwiły się inne problemy natury moralnej, dzięki temu samo palenie okazało się mniejszym problemem, niż Ci się w 1984 roku wydawało. Zło zatem zostało pomniejszone i zaakceptowane. I tak od 30 lat... Chybiona jest postawa niektórych typu: jakim mnie stworzyłeś Boże, takim mnie masz<<.
No, Tahamata, wielki umysł...
-------------------
userowi BAH odpowiedzieć nie mogę, bo jest nie do ogarnięcia. Prawie jak Bóg... a może po prostu nie rozumiem.
Nie muszę rozumieć albo być bezgrzesznym by być szczęśliwym i bez lęków o swój tyłek, czego wszystkim życzę (chyba, że ktoś takich życzeń nie może przyjąć z powodu swojej doskonałości, zasad, religii lub innych ważnych powodów)
----------------------
Szkoda, Tahamata, że pobieżnie tylko przeleciałeś medium powyżej, o dziewczynie, która pięknie chciała, zadeklarowała Bogu "osobiste oddanie swojego życia Jezusowi". Wyszło, jak wyszło.
Tahamata, czego Bóg dla nas chce ? Byśmy nie palili ? By dziewczyny nie chciały mieć dzieci ? Czy może - Bóg chce byśmy mieli z Nim relację... O to bije się, o relację, o spotkanie z Nim, o życie w Jego Obecności. 😇 We mnie to zrobił. Nie muszę tu dawać świadectwa, nie muszę teraz bronić się "jak koń pod górkę", lecz mogłem sobie pozwolić na to wystawienie się (i tych, którzy mnie formowali) na widok publiczny, bo Bogu udało się dać mi przeżywanie Jego wolności, jako Jego daru:
>>Ukrywasz ich pod osłoną Twojej obecności od spisku mężów, a w swoim namiocie ich kryjesz przed sporem języków<<(Ps 31).

🤗
wojciechowskikrzysztof
Piękne świadectwo powrotu zgubionych córki z mężem do domu Ojca.
tahamata
@polski
z całym szacunkiem, ale przedstawiłeś antyświadectwo... zamiast rzucić palenie, walczyć z uzależnieniem...znalazłeś sobie "grupę wsparcia", podobnie uzależnioną. Obecność w niej katechisty odebrałeś jako wsparcie dla nałogu, pochodzące z samego Nieba... Potem nawarstwiły się inne problemy natury moralnej, dzięki temu samo palenie okazało się mniejszym problemem, niż Ci się w 1984 roku …Więcej
@polski
z całym szacunkiem, ale przedstawiłeś antyświadectwo... zamiast rzucić palenie, walczyć z uzależnieniem...znalazłeś sobie "grupę wsparcia", podobnie uzależnioną. Obecność w niej katechisty odebrałeś jako wsparcie dla nałogu, pochodzące z samego Nieba... Potem nawarstwiły się inne problemy natury moralnej, dzięki temu samo palenie okazało się mniejszym problemem, niż Ci się w 1984 roku wydawało. Zło zatem zostało pomniejszone i zaakceptowane. I tak od 30 lat... Chybiona jest postawa niektórych typu: jakim mnie stworzyłeś Boże, takim mnie masz. To człowiek ma pracować nad sobą, pokonywać własne wady i przywary. Ku większej chwale Bożej.
BAH
...tolerancję zrówna z obojętnością wobec prawa i niesprawiedliwości, wobec błędu i prawdy....
Będzie kusił chrześcijan tymi samymi trzema pokusami,
którymi wystawiał na próbę Chrystusa.

Kuszenie do tego, aby - jako ziemski Mesjasz – zamienił On kamienie w chleb, stanie się kuszeniem do tego, aby przefrymarczyć wolność za bezpieczeństwo, przy czym chleb stanie się polityczną bronią, gdyż tylko …Więcej
...tolerancję zrówna z obojętnością wobec prawa i niesprawiedliwości, wobec błędu i prawdy....

Będzie kusił chrześcijan tymi samymi trzema pokusami,
którymi wystawiał na próbę Chrystusa.

Kuszenie do tego, aby - jako ziemski Mesjasz – zamienił On kamienie w chleb, stanie się kuszeniem do tego, aby przefrymarczyć wolność za bezpieczeństwo, przy czym chleb stanie się polityczną bronią, gdyż tylko ci będą mogli go jeść, którzy będą myśleć tak jak on.

Kuszenie Chrystusa do tego, aby zdziałał cud i aby
– pokładając ufność w obietnicę [daną w Piśmie Świętym] rzucił się ze szczytu świątyni, stanie się wezwaniem do tego, aby z czystych wyżyn Prawdy, na których panuje wiara i rozsądek, rzucić się w otchłanie wypełnione masą pustych haseł i propagandy.
Nie potrzebuje on głoszenia niezmiennych zasad na dziedzińcach świątyń, lecz propagandy, aby organizować tłumy, gdyż w taki właśnie sposób zwykły człowiek steruje reakcjami zwykłych ludzi.

Opinie, a nie prawdy,
objaśniacze, a nie nauczyciele;
badania Gallupa, a nie zasady;
natura, a nie łaska
– za tymi złotymi cielcami zaczną podążać ludzie,
odchodząc od swego Zbawiciela.


Trzecie kuszenie, w którym szatan próbował skłonić Chrystusa, by oddał mu cześć w zamian za wszystkie królestwa świata, stanie się kuszeniem do tego, aby mieć nową religię bez Krzyża, liturgię bez przyszłego świata, religią, która niszczy religię lub politykę, która jest religią
– taką która oddaje Cezarowi nawet to, co jest Boskie.

Wśród całej tej jego pozornej miłości do ludzkości i jego gładkiej mowy o wolności i równości ukrywać się będzie jego wielki sekret, którego nikomu on nie zdradzi: nie będzie on wierzył w Boga.
Ponieważ jego religią będzie braterstwo bez ojcostwa Boga, oszuka nawet wybrańców. Ustanowi on antykościół, który będzie małpować Kościół, gdyż on, szatan, jest małpą Boga. [Ów antykościół] będzie posiadał wszystkie cechy Kościoła, ale w wypaczonej postaci, będzie też wyzuty ze swej Boskiej treści.
Będzie on mistycznym ciałem antychrysta, które z wyglądu będzie bardzo przypominać mistyczne Ciało Chrystusa. . .

"Jak rozpoznać antychrysta?"
Arcybiskup Fulton J. Sheen (1895-1979)
polski
@tahamata
Moje nie są wywody, lecz - świadectwo. Binio zareagował, dałem zarys świadectwa - jak skorygowane zostało moje usiłowanie rzucenia palenia.
Do Ciebie, Tahamata, nie odnosiłem się. Również do wymienionej osoby, którą można nazwać osobą publiczną (S.G.) nie odnosiłem się. Cieszę się, gdy ludzie problemy mają rozwiązane (np. problem palenia, problem przemożnej chęci posiadania dzieci). …Więcej
@tahamata
Moje nie są wywody, lecz - świadectwo. Binio zareagował, dałem zarys świadectwa - jak skorygowane zostało moje usiłowanie rzucenia palenia.
Do Ciebie, Tahamata, nie odnosiłem się. Również do wymienionej osoby, którą można nazwać osobą publiczną (S.G.) nie odnosiłem się. Cieszę się, gdy ludzie problemy mają rozwiązane (np. problem palenia, problem przemożnej chęci posiadania dzieci). Nie mam podejrzeń, że ludzie w powodzeniu wpadają w pychę. Owszem, o św. Pawle wiem napewno, że umiał obfitować i umiał biedę cierpieć, bez wpadania w pychę. O sobie i innych wiem, że
różnie bywa.
Bóg jest większy od naszych wyobrażeń o Nim. Nasze wyobrażenia o Nim chcą Go "zamknąć w butelce" (in vitro). Człowiek jest większy i mniejszy od naszych wyobrażeń o nim. Nasze wyobrażenia o człowieku chcą go "zamknąć w butelce" (in vitro).
Pozdrawiam, Tahamata ! 🤗
biniobill
Mimo wszystko, i tak mu życzę wyjścia z tego nałogu. No chyba, że zamiast walki preferuje taplanie się w udeptanym błotku i narzekanie, że chlapie mu na spodnie. Zawsze to jakieś usprawiedliwienie dla nic nierobienia.
😀
tahamata
Stosując pokrętną logikę: rzucając palenie po 20 latach rzuciłem wyzwanie Panu Bogu, wbiłem się w pychę i ogólnie jestem prawie w piekle... Do duszy z Twoimi "polski" wywodami.
polski
Nie polemizuję z Biniobillem. Zgadzam się.
Zwrócę jednak uwagę na co innego. Napisałem, że w 1984 roku miałem jeden problem moralny - palenie papierosów (to znaczy, że innych zarzutów moralnych w stosunku do siebie nie miałem). Teraz dopiszę - po 1984 roku napotkałem wiele problemów moralnych, w których mogła okazać się moc Boga. (Okazała się). O co chodzi ? Chodzi o oczy ! Cierpi człowiek z …Więcej
Nie polemizuję z Biniobillem. Zgadzam się.
Zwrócę jednak uwagę na co innego. Napisałem, że w 1984 roku miałem jeden problem moralny - palenie papierosów (to znaczy, że innych zarzutów moralnych w stosunku do siebie nie miałem). Teraz dopiszę - po 1984 roku napotkałem wiele problemów moralnych, w których mogła okazać się moc Boga. (Okazała się). O co chodzi ? Chodzi o oczy ! Cierpi człowiek z jakiegoś powodu (np. z powodu faktu bycia palaczem). Chciałby się uwolnić od tego problemu. OD TEGO PROBLEMU. Człowiek spotyka Boga. Dostrzega, że Bóg widzi inaczej. BÓG ZACZYNA OD INNEGO PROBLEMU. INNA KOLEJNOŚĆ.
Bóg, zdaje się, daje pokorę. Doskonałość ? Być może... Na końcu.
Czego, w moim przekonaniu, brakowało mi pod względem moralnym w 84 roku ? Abstynencji od papierosów. TO BYŁA MOJA KONCEPCJA NA DOSKONAŁOŚĆ. Tfu 🤮
Bóg ma prawdziwą koncepcję.
👏
biniobill
@polski
Papierosy to trzeba rzucić i to własnymi siłami. Samemu się w ten nałóg weszło więc samemu musi się wyjść. Tyle teorii.
Nałóg ten jest nie do pokonania chociaż z zewnątrz wygląda niewinnie i dosyć powabnie ze względu na przytłaczającą reklamę producentów tego narkotyku. Bez pomocy i ciągłego motywowania się do pozostawania w abstynencji ponowny powrót do nałogu jest nieunikniony i …Więcej
@polski
Papierosy to trzeba rzucić i to własnymi siłami. Samemu się w ten nałóg weszło więc samemu musi się wyjść. Tyle teorii.
Nałóg ten jest nie do pokonania chociaż z zewnątrz wygląda niewinnie i dosyć powabnie ze względu na przytłaczającą reklamę producentów tego narkotyku. Bez pomocy i ciągłego motywowania się do pozostawania w abstynencji ponowny powrót do nałogu jest nieunikniony i trzeba się z tym borykać przez całe życie chociaż z biegiem czasu jest już lżej i wystarczy tylko nie ulegać chwilowym słabostkom: miły zapach tytoniu, sytuacje w których zawsze się paliło.
To tylko jeden z nałogów czyli przejawu zniewolenia, którym możemy się obciążyć. Jedno z lżejszych uzależnień i pozwalających w miarę komfortowo spędzać pierwsze lata życia ale niestety pod koniec objawiające się wrednym kaszlem, dusznościami i ogólnym spadkiem odporności organizmu nie mówiąc już o oczywistym zagrożeniu, które jest wypisane literami jak byk na opakowaniach papierosów.
Powodzenia w walce.
polski
Jeszcze coś dla ograbionych (bo zdaje się, że z myślą o ograbionych Anja wstawiła to medium). Jesienią 1984 roku, jako półroczny (neo)katechumen brałem udział w rekolekcyjnym spotkaniu (w kaplicy św. Józefa na Jasnej Górze). Pojechałem na nie mając górę problemów, ale tylko jeden problem moralny: paliłem papierosy. Katechizowała ekipa, której szefem był Stefano Genarini, którego z włoskiego …Więcej
Jeszcze coś dla ograbionych (bo zdaje się, że z myślą o ograbionych Anja wstawiła to medium). Jesienią 1984 roku, jako półroczny (neo)katechumen brałem udział w rekolekcyjnym spotkaniu (w kaplicy św. Józefa na Jasnej Górze). Pojechałem na nie mając górę problemów, ale tylko jeden problem moralny: paliłem papierosy. Katechizowała ekipa, której szefem był Stefano Genarini, którego z włoskiego na polski tłumaczył jezuita O. Alfred Cholewiński. W czasie przerwy jak zwykle miałem tylko jedną myśl - zapalić papierosa. Pod jednym z drzew zobaczyłem kilka osób, niektórzy palili. Ośmieliło mnie to, przyłączyłem się do nich, owszem, rozmawiałem w tym braterskim kółku palaczy; zorientowałem się, że jeden z nas to nasz katechista.
🤐 Wniosek: Pan Bóg nie tylko zniża się do ludzi ograbionych, lecz ich potrzebuje do głoszenia Dobrej Nowiny. Odwagi ! 👏 Czas uzdrowienia należy do Boga - nadal jestem palaczem. 🚬 (Na Jasną Górę w 1984 roku pojechałem po to, by nawrócić się z palenia papierosów. "Człowiek myśli, Pan Bóg kryśli") 😀