ertds
31

Referendum aborcyjne – oficjalne wyniki. Prof. de Mattei: to bezbożność!

Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay.com

Potwierdziły się najgorsze przypuszczenia, oparte na wynikach exit poll. Zwolennicy aborcji wygrali w Irlandii 66,4 proc. do 33,6. Porażka obrońców życia wydaje się być wysoka. Nie zniechęca to jednak tych, którzy stają w obronie najmniejszych i najbardziej bezbronnych.

Frekwencja wyniosła 64,1 proc. a więc do urn stawiła się ponad połowa uprawnionych do głosowania. Ręce z radości zaciera premier Irlandii, Leo Varadkar, który zapowiedział, że do końca roku wprowadzi nową, liberalną ustawę aborcyjną. Ma on pozwalać na zabijanie nienarodzonych do 12. tygodnia życia.

Zapowiedzi te stanowią kolejne wyzwanie dla ruchów pro-life w Irlandii, które nie zniechęcają się porażką w referendum.

Ruch pro-life w Irlandii Society for the Protection of Unborn Child in Northern Ireland, komentując na Facebooku wyniki referendum zapewnił, że będzie nadal walczył, by prawo w Irlandii nie zostało zliberalizowane. Usunięcie ósmej poprawki stwarza bowiem taką możliwość, ale nie jest równoznaczne z samym wprowadzeniem prawa aborcyjnego.

Inny działacz pro-life podkreśla, że z tej porażki może wyłonić się nowy, bardziej zmobilizowany ruch pro-life. – To może być zalążek nowego ruchu pro-life. Może on aktywnie kształtować krajobraz polityczny. I to jest nasz nowy cel, do którego referendum było tylko etapem w podróży – ocenił Tom Ascough, koordynator kampanii Love Both Project.

Nie tylko ruchy pro-life są zawiedzione wynikami referendum. Jedna z felietonistek brytyjskiego „The Guardian” zwróciła uwagę, iż w kampanii przedreferendalnej przedstawiany był przede wszystkim głos jednej ze stron. Dziennikarka oceniła, że mniej więcej jedna trzecia osób, która sprzeciwiła się usunięciu ósmej poprawki okazała się niemal kompletnie „nieprezentowana na scenie politycznej”.

Krajobraz Irlandii zdruzgotanej referendum w sprawie małżeństw homoseksualnych a teraz aborcji, ocenił zdecydowanie prof. Roberto de Mattei, konserwatywny włoski historyk. W jego opinii, choć autorytet Kościoła w Irlandii został nadszarpnięty skandalami obyczajowymi, stanowisko duchownych wciąż wiele tam znaczy. A ich postawa, niestety, niewygląda tam najlepiej.

W tym kontekście przypomniał między innymi stanowisko arcybiskupa Dublina, Diamunda Martina. Ten hierarcha przed referendum w sprawie małżeństw homoseksualnych wypowiadał się w niejasny sposób. „Oświadczył, że zagłosuje przeciw, ale jednak nie podpowie katolikom w jaki sposób powinni zachować się nad urną” – przytoczył tamtą wypowiedź historyk.

Profesor uznał, że irlandzcy duchowni postanowili szukać kompromisu z przeciwnikami Kościoła. „Prawdziwą przyczyną tego, że Irlandczycy porzucają wiarę jest moralne i kulturowe poddanie się światu tamtejszych duchownych” – napisał prof. de Matttei. W opinii historyka, katolicy, którzy w referendum poparli usunięcie ósmej poprawki splamili się apostazją. „A to znacznie gorszy grzech niż bezbożność ponieważ zakłada świadome odrzucenie wiary katolickiej” – przyznał profesor.

www.pch24.pl/referendum-abor…